niedziela, 10 czerwca 2012

Åsa Larsson- Aż gniew Twój przeminie.



Jestem wzruszona i oczarowana, jak zawsze, kiedy skończę książkę Åsy Larsson. Ciężko mi coś napisać, gdy na usta ciągną się same banalne zachwyty.
Ta autorka to moja ścisła czołówka rozkoszy czytelniczej!

Aż gniew Twój przeminie, podobnie jak inne książki dzieje się w Kirunie. Prokuratorka po przejściach, Rebeka Martinsson jest w coraz lepszej formie. Jest w związku na odległość i jest jej z tym hm, całkiem dobrze.
Narratorką jest zamordowana nastolatka, Wilma. Kiedy razem ze swoim przyjacielem Simonem nurkowali zimą w jeziorze Vittangijarvi, ktoś odciął ich linę asekuracyjną i zatkał przerębel starymi drzwiami. Wilma opowiada nam o swoim życiu, oraz o życiu osób zamieszanych w tą historię. Na ogół nie lubię nieprawdopodobnych wątków w książkach, jednak u  Åsy Larsson jest to cudowne i magiczne.

Mamy tu historię kryminalną, której korzenie sięgają przeszłości. Bardzo szybko dowiadujemy się, kto jest sprawcą zbrodni. Jednak na wyjaśnienie dlaczego musimy poczekać do samego końca. Oprócz historii kryminalnej jest również mistrzowski wątek psychologiczny. O samotności, słabościach, wyobcowaniu, potajemnej walce i wtłoczeniu w tragiczny mechanizm.

Jest tutaj też coś dziwnego. Bardzo ciężko nienawidzić mordercy. Mi jest go żal. Współczuję temu małemu chłopcu, którym był, wychowanemu nienawiścią i w cieniu zła. I bezradnemu dorosłemu, który się poddał. W kryminałach bardzo często sprawcą bywa jakaś ofiara losu. I nic go oczywiście nie usprawiedliwia. Ale ta postać jest napisana tak... delikatnie i tkliwie. Często nasuwa się wytarta już w mojej głowie myśl Krisnamurtiego: "Gdyby ludzie naprawdę kochali swoje dzieci, na świecie nie byłoby wojen."

Jak zwykle u tej autorki mamy ciekawe, silne kobiety i niezwykłe więzi między nim, przekraczające granice pojmowania. Wilma i jej babcia, Anni są cudownie napisane. Wilma jest po trosze bohaterką na miarę Ester z I tylko czarna ścieżka. Łączy je jakiś wspólny rys, chociaż Wilmy jest tam mało. Relacja babcia-wnuczka wydaje się w ogóle bardzo ważna w książkach Asy Larsson. I ważni są tam starzy ludzie.

Zakończenie książki jest dramatyczne i na wysokim poziomie. Chociaż w takich okolicznościach łatwo przeszarżować. Język jak zwykle piękny i piękne tłumaczenie Beaty Walczak- Larsson.

Aż gniew Twój przeminie jest wspaniała historią i chcę szybko wrócić do Kiruny na kartkach kolejnej części cyklu.





7 komentarzy:

  1. Taaa, to się świetnie czyta. Niby kryminał ale jednak powieść obyczajowa. Tą poetyckość już wcześniej zauważyłam i też mi się podoba. Dobrze, że Asa wyróżnia zię z "tłumu" Skandynawów :)
    opty2

    OdpowiedzUsuń
  2. Zwłaszcza wyróżnia się z tłumu "królowych" :-)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Optymistyczne jest to, że każda następna powieść Larsson jest lepsza.
    Tak tak:), całe szczęście, że nie jest kolejną "królową", kolejnym Theorinem czy Larssonem, tylko sobą:).

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale tylko jedna część jeszcze nam została. Mam nadzieje, pani Asa nie zostawi nas tak z pięcioma...

    Bo są jeszcze jej dwie powieści, ale nie związane z tą seria.

    OdpowiedzUsuń
  5. o masz ci los:(, to ja gdzieś coś przeoczyłam, nie miałam pojęcia...

    OdpowiedzUsuń
  6. Zgadzam się absolutnie - świetna powieść.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeszcze lepsza jest I tylko czarna ścieżka tej autorki. Jeśli nie czytałeś, to polecam. Mój osobisty top wszechczasów :)

    OdpowiedzUsuń

Atak spamu sprawił, że musiałam właczyć weryfikację obrazkową. Mam nadzieję, że nie na długo.